Archiwum 19 stycznia 2006


sty 19 2006 ...617...
Komentarze: 6

...tak tęsknie za wiosną... ciepłem... słonkiem... zapachem przyrody budzacej sie do zycia... za wstawaniem z pierwszymi promykami słonka... i pieknymi zachodami ogladanymi wprost z naszego balkonu...

...nasz magiczny dom w swietle dziennym widze tylko w weekendy... ma to i swoje plusy - nie widze przynajmniej kurzu walajacego sie po podlodze... ale nawet sklonna bylabym zrobic wiosenne porzadki... tylko niech juz przyjdzie ta wyczekiwana Pani...

...raport z zycia codziennego... w kołchozie jak zwykle jeden wielki kierat i gonitwa... przyszła nowa kolezanka - bardzo sympatyczna i podobno godna zaufania... to dobrze bo ja znow paplam otwarcie co mi sie nie podoba... monotonie dnia codziennego postanowilam przerwac sobie fitnesem... pierwszy raz bylam we wtorek... nie umywa sie to w zden sposob do łódzkiego hopsania... ale i tak do dzis czuje efekty - trzy miesiace przerwy i zakwasy z dnia na dzien coraz wieksze... moze z czasem bedzie lepiej ... wykonam cale serie wygibasow bez zadyszki a rano wstane rześka jak skowronek... (za rok moze dwa ;)...

on_the_edge : :