Archiwum 23 sierpnia 2005


sie 23 2005 ...557...
Komentarze: 14

...pora spojrzeć prawdzie w oczy... już właściwie tu mieszkam... w stolicy... do Łodzi wrócę włąściwie już tylko na kilka dni... pozałatwiać sprawy związane z uczelnią... odebrać dyplom... zdać garaż... pójdę na ślub przyjaciela... i wrócę... z Moim Kochaniem... bądź do Niego (wszytsko zależy od jego choróbska - a sio wirusy!)... do naszej kici... choć jeszcze niestety nie do "naszego magicznego domu"... trochę pokrzyżowały nam się plany... ale mam nadzieję - co się odwlecze, to nie uciecze... i już w nowym roku akademickim Moje Kochanie będzie miało choć ciut bliżej na uczelnię... jeszcze "tylko" czeka mnie spakowanie 24 lat mieszkania w Łodzi... i choć wiem, że tego chciałam... i w pewnym sensie spełniają się moje... nasze marzenia... to jednak popadam w pewną nostalgię... w końcu tam zostawiam całą rodzinę... znajomych... przyjaciół... moje ukochane miejsca... a tu - w betonowej dżungli - będę musiała wszytsko budować od nowa... zawiązywać znajomości... może przyjaźnie... szukać magicznych miejsc... znaleźć pracę .. rozpocząć życie na własny rachunek... jedyne co mnie pociesza... i powoduje, że jednak wizja takiej radykalnej zmiany wywołuje u mnie uśmiech (choć czasem przez łzy) ... jest świadomość, iż u boku będę miała najcudowniejszego mężczyznę na świecie...

on_the_edge : :