Archiwum 29 czerwca 2005


cze 29 2005 ...535...
Komentarze: 8

...się spiłam ... się schlałam.. oblałam... niczego przez te 5 lat nie załuje... no prawie... a na pewno nie żałuję znajomości z tą piątką przecudownch ludzi... każde z nas idzie w swoją stronę... Ola z Kubą się pobierają... Kamilka zamieszka z Gabciem.. Wisienka jutro wybywa do Irlandii... oby nie na dłużej niż na rok... a ja niebawem opuszczam Łódź... ale ta noc... ten wieczór właściwie... był nasz... pełen wspominek... anegdot ... śmiechów chichów...  i oczywiście nie zabrakło śpiewu w aucie na koniec... no i tańców... kto koło nas kiedykolwiek przejeżdzał - wie co znaczy 5 roztańczonych debili w aucie :D... będzie mi ich brakowało... i chociaż nie raz się jeszcze spotkamy... to jednak wiem że coś się skończyło... ale gdzie kończy sie coś ... zaczyna się coś innego... może nie lepszego... bo nic do niczego porównać się nie da. ale na pewno nowego... i w końcu na tym życie polega... ciągle do przodu...

... a sex był zarąbisty... więc dementuję pogłoski jakoby suszene włosów było lepsze... fakt nadal strefy erogenne w mojej głowie są silnie rozbudowane... ale jak je się pobudzi - niekoniecznie suszeniem... i doda troche tu i tam tych no ten teges - to jest zarąbiście...

...a teraz  oddam notkę do poprawienia Mojemu Mężczyźnie żeby nie było żadnych gorzej przez samo ż i literówek... bo ja nietrzeźwa jestem i idę spać .... dobranoc państwu....

on_the_edge : :