Archiwum 17 grudnia 2004


gru 17 2004 ...391...
Komentarze: 5

...wczoraj ubrałam choinke... dzis przywiozłam sobie do biura taka malutka juz gotowa... stoi kolo monitora.. i przypomina mi ze nadchodzą swieta... bo ja ich tak na prawde nie czuje... niby w sklepach wzmozony ruch... wszedzie strasza dekoracje swiateczne... w radio co chwila jakas swiąteczna przyspiewka... ale.. u mnie w domku brak swiątecznej krzątaniny... mamcia zamiast pichcic swiateczne potrawy - pierze... tata nerwow konczy prace.. zeby zdazyc przed wyjazdem... w niedziele zacznie sie horror pakowania.. dobrze, śe mnie nie bedzie... tak - w tym roku to bedzie zupelnie inaczej ... nietypowe swieta... rodzice wyjada.. siostra z dzieciaczkami i szwagrem w gorach.. ja zostaje jako reprezentacja rodziny... i bede biegala od jednej ciotki do drugiej, a one za wszelka cene beda mi chcialy wynagrodzic brak rodzicow...bo kazdej z nich sie wydaje ze dla mnie to kara... otoz bzdura... ja sie ciesze... rodzice odpoczna.. mama nie nameczy sie szykowaniem swiat... po to tylko zeby po 3 dniach wiecznego pospiechu, nakrywania stolu, zmywania, znow nakrywania i tak w kolko... powiedziec magiczne "swieta swieta i po swietach"... w tym roku w koncu naciesza sie spokojem... atmosfera... wypoczna... a ja - ja bede w te swieta odliczala dni do ich konca... bo kiedy tak sie stanie.. zacznie sie moje.. Nasze... prywatne swietowanie... i to przez caly tydzien... czego wiecej chciec w ten magiczny czas... no moze odrobine sniegu ... i wtedy powiem... nic wiecej do szczescia mi nie potrzeba:)...

P.S ..śnieg zamawiam także dla Nermal -  a niech ma dziewczyna i sie dobrze bawi - wybaczam Ci te mandarynki moja droga- w koncu świeta ida;)

on_the_edge : :