Archiwum 21 listopada 2004


lis 21 2004 ...360...
Komentarze: 9

...jeśli bede miała dzieci.. mam nadzieje ze odziedzicza spokoj po tatusiu.. beda grzeczne i ułozone.. to co dzis przezyłam bowiem z siostrzencami.. napawa mnie obawą ze.. ta zywiołowość rozrabiarstwo.. zadziorność.. roztrzepanie.. jest przenoszone w genach w mojej rodzinie od pokolen.. mojasiostra wszystko rozlewała.. ja ciagle spadam ze schodow.. a siostrzency.. dawid młodszy najpierw rozwalil swieżo kupiony zestaw dla dzieci "pop-corn plus cola"... potem o mało nie zleciał ze schodów.. po czym rozsypał ponownie nowe juz pudełko pop cornu.. istny "obraz zniszczenia" zostawilismy po sobie w kinie... do tego w drodze powrotnej chłopaki sie pobili.. a "ciotka" zdarła głos... kleska pedagogiczno-wychwawcza po całosci.. ale film fajny .. tylko czemu bilety takie drogie?...

P.S. juz sie nie dziwie czemu siostra ich tak chetnie podrzuca.. nie dziwie sie.. ale zupełnie nie popieram..

P.S.S. a kino wole odwiedzac w zupełnie innym towarzystwie...

on_the_edge : :