Archiwum 22 października 2004


paź 22 2004 ...328...
Komentarze: 7

...9 rano... pierwsze promoienie porannego słonca przedzieraja sie przez okno...powoli otwieram oczy... leniwie przeciagam ciało rozprostowując kazda kosteczke... napinajac powoli kazdy miesien... delikatnie wysuwam sie spod ciepłej kołderki.. na powiekach mam jeszcze sen... stopy jeszcze bezwładne opadaja na podłoge.. głeboki wdech... tak to bedzie piekny dzien... uwielbiam takie poranki... bez pospiechu... choc znow sam na sam ze swoimi lękami...

on_the_edge : :