Archiwum styczeń 2004


sty 31 2004 ...49...
Komentarze: 2

...znowusz powraca.. jak bumerang... ta sama spiewka... co weekend... jestem sama... tesknie... brak perspektyw mnie dobija... brak pomysłu na jutro męczy... brak osoby bliskiej memu sercu... powoduje, ze nie chce mu się bić...

on_the_edge : :
sty 29 2004 ...48...
Komentarze: 0

... najpierw...

...zamigota świat tysiącem gwiazd....

...potem...

..ciemnośc widzę, widzę ciemność....

..i...

...bach...

...fajne uczucie zemdleć... polecam wszystki...;)

on_the_edge : :
sty 29 2004 ...47...
Komentarze: 0

...miałam sen... przepiękny sen.... On wrócił... On przytulał... On całował... przepraszł... bo zrozumiał.... dojrzał... poukładał sobie wszystko... On wie kto się tak na prawdę liczy...bał sie... po porstu się bał... a tera wie że kocha... to był sen ... przepiekny sen... dlaczego nie mogłam pozostac w tamtym świecie?

on_the_edge : :
sty 28 2004 ...46..
Komentarze: 2

... ble.. ble... i jeszcze raz bleeeeeeeee... dlaczego żeby robic to co sie w zyciu chce? ... do czego się czuje powołanie... co sprawia ogrmona radość.. terzba najpierw przejsc katusze... czy żeby pomagac drugiemu czlowiekowi na prawde musze znac chociazby "Toretyczne podstawy pracy socjalnej i opiekuńczo-wychowawczej"?... juz sama nazwa tego przediotu brzmi nudno... tasiemcowo... a wypowiedzienie jej jedym tchem przspaza mnie o bol glowy... a co dopiero przyswojenie calej tony materiału... blee... bleee.. i jeszcze raz bleeee......

..zapomniałabym... dokonałam wiekopomnego odkrycia;)...ba nawet dwoch.... mianowicie

1. na wyklady przydaje sie chodzic aby miec choc nikle pojecie o tym czego sie trzeba pozniej nauczyc i choc cien szans na doczytanie sie w notatkach

2. sposob na marazm - 3 kawy... i chodze jak w zegarku... nakreconym ciut za szybko ... ale co tam.. wazne ze do przodu:)

on_the_edge : :
sty 28 2004 ...45...
Komentarze: 0

...wpadłam w sidła marazmu... otepienia psychicznego... to już nie kwestia lenistwa... wszystko sięga głeboko zakorzenionego poczucia braku sensu... muszę nabrać przekonania że to wszystko, co się teraz dzieje.. jest częścią jakiegos planu... którego finałem jest szczęście...wtedy może jakos przetrwam...

on_the_edge : :