Archiwum 15 lipca 2004


lip 15 2004 ...223...
Komentarze: 5

...wkurzam sie.. placze z bezsinlosci.. mowie sobie nigdy wiecej.. zaden dupek.. tym razem definitywnie koniec..  i co? i wszystkie ostre.. kategoryczne postanowienia szlag trafia.. ida w zapomnienie.. jeden telefon.. i znow sie rozplywam... jetsem jak choragiewka targana podmuchami jego obecnosci.. jest - lopocze szczesliwa.. nie ma - opadam wyczerpana i wsciekla...

..nic nie czuc.. nie przywiazywac sie.. uzbroic w cierpliwosc.. wziasc na przetrzymanie..  uzbroic w cierpliwosc.. o ile latwiej bylo by mi funkcjonowac miedzy jedna a druga dawka zainteresowania z jego storny...

on_the_edge : :